Konsumpcja produktów przyjaznych środowisku rośnie
Pomimo licznych zawirowań na rynku żywnościowym trend związany ze spożywaniem produktów wytworzonych w sposób przyjazny środowisku rośnie. Niemniej na rynku funkcjonuje znaczna ilość produktów z państw, które nie przestrzegają wysokich wymogów mających zastosowanie w krajach unijnych. Jest to również jeden z głównych problemów, który akcentują rolnicy podczas mających miejsce protestów.
Ograniczeniu importu żywności, jak i podwyższeniu cen produktów pochodzących spoza Unii Europejskiej ma służyć system raportowania emisji. Obecnie toczą się dyskusje co do zakresu jakim objęta miałaby być nim produkcja rolna i przetwórstwo żywności. Część państw postanowiło przyjąć lokalne przepisy, które pomogłyby ograniczyć ilość żywności na rynku, która produkowana jest w mniejszym reżimie środowiskowym. Jest to spójne z oczekiwaniami zarówno rolników, jak i konsumentów, ponieważ nie da się ukryć, że w tym obszarze mamy do czynienia z narastającym chaosem. Konsumenci często nie są świadomi jakiego rodzaju żywność i skąd pochodzącą oferuje im się w sprzedaży. Dlatego też jednym z rozwiązań jest tu wzmocnienie wymogów środowiskowych wobec eksporterów na rynek europejski.
Negatywny wpływ na unijne środowisko w 53% pochodzi z państw trzecich, głównie w wyniku eksportu do państw unijnych. Tak duża skala wymusza na państwach unijnych również rozwiązania na szczeblu krajowym. W Danii blisko połowa emisji wynikających z konsumpcji pochodzi z zagranicy, pomimo zasady przyjętej w duńskiej ustawie o klimacie, zgodnie z którą środki mające na celu zmniejszenie emisji terytorialnych nie są po prostu przenoszone poza granice kraju. Ta sama ustawa ma na celu 70% redukcję emisji terytorialnych w 2030 roku w porównaniu z bazowym 1990 rokiem i osiągnięcie neutralności klimatycznej społeczeństwa najpóźniej do 2050 roku. W przypadku Francji ponad połowa emisji we wynikająca z konsumpcji pochodzi z importu. Podczas gdy krajowa emisja w tym kraju zmniejszyła się dokładnie o 33%, czyli jedną trzecią od 1995 roku. Jednocześnie emisje importowane wzrosły prawie o taką samą wartość, czyli 32%. W Szwecji, gdzie redukcje emisji są elementem tak zwanego Szwedzkiego Celu Pokoleniowego przyjętego już w 1999 roku, zadeklarowano rozwiązywanie główne problemy środowiskowe w Szwecji bez powodowania wzrostu problemów środowiskowych i zdrowotnych poza granicami Szwecji. Jednak z najnowszych danych wynika, że blisko 60 procent emisji związanych z konsumpcją generowanych jest poza jej granicami.
Dochodzi tu niejednokrotnie do sytuacji paradoksalnych, kiedy wysiłki producentów rolnych są niweczone poprzez import produktów obarczonych wysokim śladem węglowym. Tym samym poszczególne z państw powinny premiować w jak najwyższym stopniu promować praktyki związane ze zrównoważonym rozwojem. Jednak jednocześnie należy pamiętać o tym i stawiać akcent wobec otoczenia.
#FunduszePromocji #ekspertmówi